Mam takie marzenie żeby pojechać do Iranu, i w tym roku miał byc Iran... no a porobiło sie tak ze jestem w Jordanii. Tak czasem bywa i wierze ze poprostu mialm byc tu i teraz. Przewodniki twierdza ze Jordania jest najbardziej przyjaznym z krajów arabskich. Po pierwszym dniu mysle ze chyba tak jest. Mieszkancy Ammanu sa nastawieni do nas bardzo przyjaznie i otwarc:ie, zwyklj przechodnie na ulicy pytaj sie z jakiego jesteśmy kraju i z uśmiechem wołają "welcome in Jordan".
Poza tym jest gorąco (33°), strasznie sucho, piaszczyście i kamieniscie ;-)
Sam Amman nie powala na kolana, ale jest ciekawy.

5 września 2013
Jordanii dzień pierwszy
27 sierpnia 2013
Reaktywacja próbna
Taka sytuacja... brak podróży doskwierał, ale trzeba bylo posiedzieć na miejscu i zakończyć pewien etap własnej edukacji. Udalo się, egzaminy zdane a zatem czas na "nagrodę".
Plecak juz gotowy do pakowania, a ja myslami bardziej jestem na lotnisku niż tu i teraz. :-)
W weekend był natomiast mały "rozruch", takie 24h nad morzem. Tam i z powrotem, bo najwazniejsze to być w drodze... ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)