Mam takie marzenie żeby pojechać do Iranu, i w tym roku miał byc Iran... no a porobiło sie tak ze jestem w Jordanii. Tak czasem bywa i wierze ze poprostu mialm byc tu i teraz. Przewodniki twierdza ze Jordania jest najbardziej przyjaznym z krajów arabskich. Po pierwszym dniu mysle ze chyba tak jest. Mieszkancy Ammanu sa nastawieni do nas bardzo przyjaznie i otwarc:ie, zwyklj przechodnie na ulicy pytaj sie z jakiego jesteśmy kraju i z uśmiechem wołają "welcome in Jordan".
Poza tym jest gorąco (33°), strasznie sucho, piaszczyście i kamieniscie ;-)
Sam Amman nie powala na kolana, ale jest ciekawy.
Moja podróż...
Podróżuję nie po to by gdzieś dotrzeć, ale po to by iść. :) (Robert Louis Stevenson)

5 września 2013
Jordanii dzień pierwszy
27 sierpnia 2013
Reaktywacja próbna
Taka sytuacja... brak podróży doskwierał, ale trzeba bylo posiedzieć na miejscu i zakończyć pewien etap własnej edukacji. Udalo się, egzaminy zdane a zatem czas na "nagrodę".
Plecak juz gotowy do pakowania, a ja myslami bardziej jestem na lotnisku niż tu i teraz. :-)
W weekend był natomiast mały "rozruch", takie 24h nad morzem. Tam i z powrotem, bo najwazniejsze to być w drodze... ;-)
17 czerwca 2012
Leonardo, Duomo i Prada
Co łączy – Leonarda, Duomo i Pradę ?
Mediolan J
Długi weekend okazał się doskonałym czasem na przemierzanie mediolańskich uliczek i zwiedzanie.
Czy nam się podobało – autorytarnie odpowiem za wszystkich, że TAK. Pomimo zmęczenia chodzeniem, pogodą i cenami, było warto jechać. Do tego jedzenie wynagradzało wiele i z przyjemnością wcinaliśmy każdy posiłek.
Głównym punktem miasta jest Katedra – trzeci (prawdopodobnie) pod względem wielkości kościół na świecie. Rzeczywiście jest ooooogromna. Nawet jeżeli ktoś nie lubi kościołów, to wielkość tego i szczegóły wykończenia zrobią na nim wrażenie. Dla mnie najfajniejsze było wejście na dach katedry i możliwość oglądania z bardzo bliska koronkowych dekoracji i panoramy miasta.
Galeria Vittorio Emanuele II
Castello Sforzesco
Twierdza zbudowana w 1368 r. rozbudowywana i przebudowywana przez lata. Teraz jest tu muzeum i można zobaczyć np. Piete - ostatnie, nieukończone dzieło Michała Anioła. Jest też ogromny sufit malowany przez Leonarda da Vinci - można sobie oglądać i nikt nie robi takiego zamieszania jak przy ostatniej wieczerzy.
A tu w refektarzu tego niepozornego kościoła jest "Ostatnia wieczerza"... nie oglądaliśmy, bo trzeba się wczesniej zapisać.
Na starym mieście - stare tramwaje. Gdzie indziej - super nowoczesne.
Kościół San Lorenzo alle Colonne - z rzymskimi kolumnami.
Czyli jak zwykle, jeszcze coś zostało do zobaczenia i zrobienia = trzeba wrócić :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)